sobota, 23 marca 2013

Prolog

Prolog


Witam, Ten blog będzie poświęcony mojemu opowiadaniu o zespole Skid Row. Jest to mój pierwszy blog więc proszę o wyrozumiałość. ;)
Enjoy.




Szłam w miarę pustymi ulicami Los Angeles, nucąc pod nosem Aerosmith - Angel, i ścierałam podeszwę moich wysłużonych glanów. Zmierzałam do Rainbow, żeby spotkać się z moją przyjaciółką.
Nawet nie zauważyłam kiedy znalazłam się w barze, w rogu lokalu przy stoliku siedziała moja przyjaciółka Maria, skierowałam się właśnie w tamtą stronę.
-siemasz sucz...-mruknęłam i usiadłam obok Marii.
-Cześć Michelle -powiedziała i mile się uśmiechnęła.- coś nie w humorze jesteś?
- przecież wiesz jaką mam sytuację w domu.
-oj,wiem, wiem, no to co pijemy?
-pijemy!- powiedziałam i po raz pierwszy tego dnia się uśmiechnęłam.



Jakieś dwie godziny później stwierdziłam że nie chce mi się tutaj siedzieć
-Maria, może gdzieś pójdziemy? nie chcę już tu siedzieć.
-ok, możemy iść, a gdzie?
-Nie wiem
- mam pomysł, przedstawię ci mojego chłopaka i jego znajomych, ok?
-rób co chcesz - powiedziałam po czym obie opuściłyśmy Rainbow.
Podczas drogi Maria opowiadała mi że jej chłopak gra na basie w zespole Skid Row i podobno kiedyś będą tak wielcy jak zeppelini. Uśmiechałam się widząc Marię zawzięcie opowiadającą o skid row.
-To tutaj.-powiedziała gdy znalazłyśmy się pod jakimś domem.
- Jesteś pewna że chcieli by mnie poznać? - spytałam niepewnie.
- na pewno! A z resztą chrzanić ich!- krzyknęła i z kopa otworzyła drzwi.
-HELLO FUCKERS!!! - wrzasnęła na cały regulator Maria.
-Maria! jak dobrze cię widzieć!- krzyknął jakiś brunet, po czym podbiegł do Marii i ją pocałował.
-też się cieszę że cię widzę-uśmiechnęła się,-Michelle to jest mój chłopak.
-Rachel-powiedział po czym podał mi dłoń, Miał zajebisty kolczyk.
-Michelle- powiedziałam po czym uścisnęłam jego dłoń.
-chodź przedstawię ci resztę-powiedziała maria która razem z Rachelem poszła do kuchni.
Przy stole siedziało 4 długowłosych facetów.
- no Michelle, to po kolei to jest Scotti, Dave, ale mów na niego Snake, Rob i Sebastian.
-Hej...-Moją uwagę przykuł blondyn, który jak Maria powiedziała nazywał się Sebastian.
- no cześć - powiedzieli chórem.
- Dobra skoro wszyscy się już znają to może zrobimy imprezę powitalną?-powiedział Rachel i wyciągnął z szafki alkohol.


To by było na razie na tyle. ;)

4 komentarze:

  1. To jako doświadczona pisarka (buhahah, taki żarcik) ocenię Twojego bloga :D
    Prolog zawsze trudny ocenić (przynajmniej mi), bo nie wiadomo do końca, co się będzie działo w opowiadaniu i wgl :P Ale jednocześnie daje to duży wachlarz możliwości, co też jest dobre :D
    No więc... podoba mi się :D Naprawdę, jest mega dobrze! :D
    Oczywiście są małe błędy, ale to akurat zdarza się każdemu :D
    A teraz o fabule:
    Michelle i Maria, dwie przyjaciółki, z czego chłopakiem Marii jest basista Skid Row, a Michy ich nie zna, ale właśnie poznaje i jest impreza :D Bo jakżeby inaczej :D
    No i widzę, że wpadł jej w oko Sebastian ^^ No no czekam na ciąg dalszy :D
    Lądujesz u mnie w polecanych <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecane! tyle wygrać :D od razu wiedziałam że zapewne będą jakieś błędy bo jakżeby inaczej u mnie :D. Ciesze się że się podoba.

      Usuń
  2. Miałam zniszczyć Ci życie, ale chyba się na razie powstrzymam, bo mimo tego co twierdzisz to nie jest "dupiate że o ja" XD
    Nie jęcz, bo nie piszesz źle, a... No właśnie :*
    Mogę zostać twoją oficjalną fanką ? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że możesz niebieska orchideo. Dziękuje że twierdzisz iż moje wypociny nie są takie złe. :D

      Usuń